Przed wami pierwszy wpis z cyklu „dollicious: Owoce egzotyczne”. Zainspirowany moim ostatnim super nabytkiem – książką prezentującą produkty spożywcze z całego świata. Poznałam wiele takich o których nigdy jeszcze nie słyszałam, dlatego sporządziłam małą (a tak na serio to całkiem długą) listę i postanowiłam i wam je sukcesywnie przedstawiać. : )
Feijoa
(Acca sellowiana)
Pierwsza na liście – Feijoa. Urocza brazylijka, kuzynka m.in. eukaliptusa. Nazywana też Gujawą Ananasową. Posiadaczka najciekawszych kwiatów spośród wymienionych w tym poście dziewczyn. Posiada też słodki i wyraźny aromat. Przedstawiłam ją jako uroczą skromną dziewczynę o ciemniejszej karnacji.
Feijoa ubiera się odpowiednio do swojego klimatu. Wybiera zwiewne ciuchy w kolorach swoich owoców i kwiatów. Włosy ma jasne jak miąższ, które ładnie kontrastują z jej kolorem skóry.
W pierwszym wariancie postawiłam na krótki top i zwiewną długą sukienkę. Na plecy narzuciłam jej delikatną, różową chustę, a całość uzupełniłam jeszcze frędzlami inspirowanymi kwiatem.
Poniżej postawiłam bardziej na sam kwiat ubierając Feijoę w różową falbaniastą sukienkę z długimi frędzlami.
Pepino
(Solanum muricatum)
Nazywana też Melonem Gruszkowatym albo Psianką Melonową. Jak wskazuje ta druga nazwa, pochodzi z rodziny psiankowatych, czyli jest kuzynką m. in. bakłażana, papryki, pomidora czy… tytoniu. Pochodzi z Ameryki Południowej. Jest niewysoka, tak jak krzaczki na których rośnie – wyglądają trochę jak krzaczki pomidorów. Ja jej nie jadłam, ale ponoć jest miękka, soczysta i słodka. Taki też dałam jej charakter. Dodatkowo jej żółty kolor i „tygrysie” pasy nadają jej charakteru i energii. Jest mi smutno, bo ciężko ją dostać – jest zbyt delikatna na dalekie podróże. Za to można ją hodować! Co prawda nie jest to łatwe w naszym klimacie, ale widziałam w internecie kilka sukcesów, więc spróbuję któregoś lata : )
Ubrałam ją dość lekko – w końcu pochodzi z ciepłych krajów. Sam owoc jest prosty ale charakterystyczny – krótkie blond włosy przyozdobiłam ciemnymi pasemkami. Ten sam motyw pojawił się też na jej bluzie i w sukience. Gdzieniegdzie wplotłam też elementy bądź kolory inspirowane jej kwiatami, mimo, że nie są tak spektakularne jak u Feijoi, warto je było wykorzystać, bo przełamują tę monotonność samego owocu : )
Salak
(Salacca zalacca)
A tu niezły dziwak – Salak, nazywana też Oszpilną Jadalną, albo Wężowym Owocem (ze względu na swój charakterystyczny wygląd). Kuzynka m.in. daktyla. Pochodzi z południowej Azjii, dokładniej z Indonezji. Dorasta sobie spokojnie przy ziemi na praktycznie bezpniowych (jest takie słowo?) palmach – znaczy, wiecie, same palmowe gałęzie. Wygląd kwiatów jest taki sobie, ale i tak użyłam ich do designu.
Zalacca również chodzi lekko ubrana (no shit). Głównym elementem jej stroju jest oczywiście „wężowa łuska”, którą dopełniają gęste kremowo-białe włosy i kolby kwiatów.
Poniżej Zalacca w wężowym fraku i bufiastej sukience przypominającej wnętrze owocu. Na butach powtarza się motyw z włosów – do sandałów dodałam liściowy element występujący przy kwiatach.
A czy wy znaliście wcześniej któryś z przedstawionych wyżej owoców? A może mieliście okazję ich skosztować?
Zobacz też inne posty z tej serii: